Czemu trzeba jeść odpowiednio dużo?

utworzone przez | 0 komentarzy

Dzisiejszy wpis na trochę inny temat niż większość osób by się spodziewało. A mianowicie dzisiaj chciałabym Wam napisać o tym, dlaczego w ogóle trzeba jeść? Pytanie może banalne, ale wciąż widząc ile osób je ZA MAŁO odnoszę wrażenie, że wcale nie takie oczywiste.

Obecnie mamy dość patową sytuację, bo z jednej strony jako społeczeństwo mamy duży problem z nadwagą i otyłością (ok. 60% Polaków ma nadmiar kilogramów- sic!).

Z drugiej strony mamy osoby o prawidłowej lub troszeczkę zbyt niskiej masie ciała, które jedzą na co dzień za mało. I dzisiaj chciałabym się skupić na tej drugiej grupie.

Zaznaczę jednak, że nie chodzi mi tutaj o osoby z zaburzeniami odżywiania tj. anoreksja. Będę pisała o osobach bez zaburzeń odżywiania!

Często w gabinecie znajdują się u mnie osoby, które chcą odrobinę schudnąć przed wakacjami/ sylwestrem/ weselem itp. I wszystko w porządku. Przebiega konsultacja, dopytuje jak wygląda normalny dzień tej osoby. Już na tym etapie zaczynam podejrzewać, że ta osoba może mieć problem ze zjedzeniem tych posiłków, które dla niej przygotuję. Okazuj się np. że po przeliczeniu wszystkich posiłków, wychodzi mi magiczna liczba 1600 kcal. 1600! To bardzo mało jakby ktoś miał wątpliwości.

PPM i CPM

Przypominam, że przy ustalaniu odpowiedniej kaloryczności diety powinno się brać pod uwagę wskaźnik jakim jest PPM, czyli podstawowa przemiana metaboliczna. W skrócie mówi nam o tym ile kilokalorii dziennie potrzebuje dana osoba, bez wliczenia aktywności fizycznej. Posłużę się moim przykładem, aby zobrazować o co mi chodzi.

U mnie przy masie ciała 67 kg, wzroście 174 i odpowiednim wieku ( 😉) średnie PPM wynosi 1500 kcal. To oznacza, że tyle muszę przejeść kilokalorii, żeby nie wprowadzać swojego organizmu w głodówkę. Jestem osobą dość aktywną fizycznie, więc dodając moją aktywność otrzymujemy całkowitą przemianę materii (CPM) na poziomie ok. 2300 kcal. I teraz jakbym chciała się odchudzać odjęłabym ok 15-20% od mojego CPM otrzymując liczbę: ok 1800 kcal. I to jest dla mnie dobra wartość do odchudzania. Ale dla Ciebie będzie inna oczywiście!

Podrzucę Ci link do mojego kalkulatora kalorii gdzie masz wszystko dokładnie wytłumaczone: [klik].

JEDZENIE ZBYT MAŁO KALORII

I tutaj pojawia się zagwozdka. Bo ja faktycznie zdrowo jem na co dzień, pilnuję posiłków w miarę możliwości i PO PROSTU JEM. Ale są dziewczyny i kobiety podobne do mnie, które… nie jedzą! Również utrzymując dość wysoką dodatkową aktywność fizyczną albo pracując np. w stresowych warunkach czy dużo chodząc w ciągu dnia (> 10 tys kroków). To ma bardzo poważne konsekwencje o których nadal, mam wrażenie, mało się mówi.

Jedzenie zbyt małej ilości kcal powoduje, że organizm chcąc nie chcąc, musi się do tego dostosować w jak największym stopni. Dlatego spada podstawowa przemiana materii. Organizm nie daje rady i najprościej mówiąc przełącza się w tryb „oszczędzania”.

W tym miejscu zaproszę Cię do mojego sklepu, gdzie znajdziesz odpowiednio zbilansowane jadłospisy:

https://sklep.kbednarska.pl/

Ciało „robi” tylko to co musi…

…Nie chce wykonywać dodatkowych aktywności dlatego bardzo często u tych osób pojawia się senność, czy brak ochoty do życia. Charakterystyczne jest także obniżenie libido. Organizm nie jest po prostu gotowy do przyjęcia potomka u kobiet. U mężczyzn plemniki, które potrzebują energii bardzo dużo do rozwoju, nie wykształcają się prawidłowo.

Bardzo charakterystyczne dla tych osób może być też wpadanie w takie błędne koło. Bo jedząc zbyt mało na co dzień w sytuacjach kiedy pojawią się jakieś bardziej kaloryczne dni (weekend, wakacje) organizm zaczyna „łapać” tkankę tłuszczową, żeby jak najlepiej się zabezpieczyć na kolejne niskie spożycie kalorii.

I takie osoby (przypominam, bez nadwagi) mogą przytyć nawet po weekendach spędzonych na grillowaniu i piciu piwka. No i oczywiście te osoby widzą, że trochę przytyły, więc tym razem CELOWO jeszcze bardziej „ucinają” kalorie, które jedzą w ciągu dnia. Oczywiście w końcu wracają do swojego normalnego żywienia, które też nie jest wystarczające i koło się zamyka.

KONSEKWENCJE JEDZENIA ZBYT MAŁO

Niestety , ale z jedzeniem za małych ilości kilokalorii na co dzień mogą się wiązać konsekwencje w postaci niedoborów pokarmowych, np. witamin i składników mineralnych. Najprościej rzecz ujmując: im mniej kilokalorii w diecie tym mniej składników odżywczych. Diety o niższej wartości kalorycznej niż 1500 kcal bardzo ciężko zbilansować nawet mi, a co dopiero osobie, która po prostu tak je i się nie zastanawia czy dostarczyła odpowiednią ilość wapnia, żelaza, witaminy B6 czy czegoś innego.

Przykład? Proszę bardzo!

Możemy też wziąć typową bizneswoman. Lata od biurka do biurka, od spotkania na spotkanie, załatwia ważne dokumenty firmowe, krótko mówiąc żyje w dużym stresie. Do tego jeszcze 2 razy w tygodniu zajęcie fitness, basen, sprzątanie w domu i zabawa z dziećmi. No i w tym życiu nie ma czasu dla jedzenia. Ewentualnie kupi sałatkę (bo przecież zdrowa) w Żabce i przegryzie jabłkiem.

No i niestety taki styl życia prędzej czy później doprowadzi do załamania organizmu, bo skąd ma brać składniki do przemian albo energię, która jest do nich potrzebna? „Z powietrza” to niestety błędna odpowiedź.

Siada tarczyca, mózg, jelita…

No i zaczyna się szukanie przyczyny. Latanie od lekarza do lekarza i nikt nawet nie powie, że „winowajcą” może być ZBYT NISKA liczba kalorii w ciągu dnia. Najgorsze jest to, że w pędzie życia takie dziewczyny nawet w ułamku nie są egoistkami i zajmują się najpierw mężem, dziećmi, mamą, psem, a gdzieś na szarym końcu są one w swojej hierarchii. Egoizm jest tutaj potrzebny!

Jeśli chodzi o kalorie i zdrowie kobiet, to napisałam o tym całego e-booka, więc jeśli temat Cię interesuje to klikaj tutaj” [klik].

JAK PRZERWAĆ BŁĘDNE KOŁO?

Niestety nie ma tutaj magicznego sposobu na przerwanie błędnego koła jedzenia zbyt małej ilości kalorii… Musisz po prostu zacząć więcej jeść. Ale nie z dnia na dzień! Włączaj większe ilości jedzenia pomału. Czyli np. jeśli jesz na śniadanie owsiankę z 2 łyżek płatków owsianych, dodaj jeszcze jedną łyżkę, na kolację zamiast 2 kanapek, zjedz 3.. itp. Zacznij gotować proste obiady i zabieraj je ze sobą. Nawet porządna porcja kurczaka grillowanego, warzywa na patelnie i 2 kromki pieczywa to będzie duży krok do przodu.

Jeśli utożsamiasz się z przytoczonymi przeze mnie historiami najlepsze co możesz zrobić to skup się na PODSTAWOWYCH zaleceniach. O których pisałam np. tutaj [klik] i tutaj [klik], a tutaj więcej o wodzie [klik].

PODSUMOWANIE

Zacznij wdrażać powoli wartościowe posiłki, jedz więcej na co dzień delektuj się jedzeniem i kaloriami. Niech nie będę Twoim wrogiem, a przyjacielem.

Zrozum, że to jedzenie daje Ci wszystko czego potrzebujesz i to ono sprawia, że masz chęci do życia. Dzięki jedzeniu będziesz sprawniejsza, bardziej efektywna w pracy i będziesz miała więcej energii dla męża i dzieci.

Wiem, że może być ciężko to zmienić. Ty też to wiedz, proces zmiany będzie trwać.

Mózg lubi pracować wg utartych schematów i może walczyć jeśli nagle „każesz” mu zjeść II śniadanie (a przecież nigdy go nie jadłaś). Ale będzie lepiej i gwarantuję, że to odczujesz szybciej niż myślisz. Pracuj systematycznie i wracaj po każdym upadku, a będzie tylko lepiej.

Przeczytaj jaki wpływ mają kalorie dla zdrowia kobiet w tym tekście na moim blogu: [klik].

A tymczasem się żegnam i życzę urozmaiconego dietowania! -Kasia

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.