W dzisiejszym artykule chciałabym Ci przedstawić małą ściągawkę dotyczącą małych kroków w insulinooporności, aby maksymalnie najmniejszym nakładem pracy, żeby mimo wszystko posuwać się na przód w drodze do wyjścia z insulinooporności.
Oczywiście najlepiej by było, jakbyś sama wymyśliła swoje rzeczy, które mogą Ci pomóc… Wtedy miałoby to największy sens, bo byłoby to TWOJE. Przecież w końcu sama najlepiej wiesz co się może sprawdzić u Twoim przypadku. Nie mniej, na początku możesz skorzystać z mojej ściągawki i sukcesywnie, krok po kroku, działać w insulinoopornością.
Bywa też tak, i chcę to mocno podkreślić, że często potrzeba znacznie bardziej gruntownych zmian, aby skutecznie wyjść z insulinooporności… Wszystko zależy od tego z czym startujesz. Co jest pewne, to już te małe zmiany mogą Ci pomóc!
Niestety, ale insulinooporność nie bierze się z powietrza i zapewne masz takie nawyki, które jednak do niej doprowadziły. Zachęcam do tego, żeby się im przyjrzeć w pierwszej kolejności i je rozpracować 🙂 Nie mniej, działanie w myśl zasady małych kroczków sprawdza się świetnie dlatego właśnie powstał ten artykuł. Polecam również inne artykuły na ten temat:
Dieta w insulinooporności – białka, tłuszcze i węglowodany
Insulinooporność – czego nie jeść?
Wyjdź z insulinooporności!
Zanim zaczniemy z pomysłami na małe kroki w insulinooporności – mała informacja, która może Cię zainteresować. Jeśli masz insulinooporność, to koniecznie zapraszam Cię do mojego kursu WYJDŹ Z INSULINOOPORNOŚCI.
A teraz zaczynamy!
Małe kroki w insulinooporności:
- 30 minut dziennie na aktywność – jakąkolwiek! Ważne, żeby się ruszać. Nie musisz robić jakichś konkretnych rzeczy… Bądź aktywna (pssst – spacer też się liczy!)
- 10 minut dziennie na zaplanowanie posiłków na następny dzień. Jakie by nie były – nie będą słodyczami i zamawianym jedzeniem.
- Dbaj o białko w 3 głównych posiłkach. Poprawisz dzięki temu sytość, a poza tym białko spowolni wchłanianie węglowodanów. Źródła białka to np. nabiał, jajka, mięso, suche nasiona roślin strączkowych (np. ciecierzyca, soczewica, soja) i np. komosa – też ma sporo białka.
- Jedz więcej na posiłki, nie bój się zjedzenia większych ilości jedzenia, jeśli tylko ma szanse Ci to pomóc opanować przekąski. Najczęściej podjadamy właśnie z powodu głodu i jedzenia zbyt mało przy okazji innych posiłków. Tutaj więcej o podjadaniu, a raczej jak przestać podjadać.
- Obejrzyj o 1 odcinek serialu mniej, a zamiast tego zrób coś dla siebie, np. idź na spacer czy zrób pełnowartościową kolację.
- Spisz sobie tzw. „listę awaryjną”, czyli szybkie posiłki, które jesteś w stanie zrobić w 15-20 minut. Zawsze miej w domu składniki na te rzeczy. U mnie jest to np. sos pomidorowy z tofu lub tuńczykiem i makaron razowy albo warzywa na patelnie, ryż brązowy i kawałek ryby, którą zawsze mam w zamrażarce. Najlepiej by było jakbyś od razu spisała sobie konkretne przepisy i ilości produktów, które potrzebujesz. Im mniej zastanawiania się i kombinowania, tym lepiej. Oczywiście mogą to być też kanapki, ale zadbaj o pełnowartościowość.
- Zamiast kupować całą paczkę ciastek, czekoladę, wiaderko lodów, drożdżówkę, ciasto, kup coś mniejszego, np. pojedynczego batona (MilkyWay świetnie się sprawdza, bo ma dość mało kalorii a zaspokaja ochotę na słodkie) czy loda na patyku.
- Nie trzymaj słodyczy, chipsów i innych takich w domu! Po co sabotować swoje działania. To Ci ewidentnie nie pomaga. Jeśli to nie Ty robisz zakupy, pogadaj szczerze z osobą, która jest za to odpowiedzialna. Na pewno zrozumie, że tu przecież chodzi o zdrowie i Twoje dobre samopoczucie.
- Przyjmuj suplementy regularnie, jeśli już coś przyjmujesz. Z suplementacją jest tak, że trzeba im dać szanse na działanie i na wysycenie organizmu. Przede wszystkim polecam Ci witaminę D, magnez i omega -3. O suplementacji znajdziesz pokaźny temat w kursie WYJDŹ Z INSULINOOPORNOŚCI. Są też tam konkretne strategie, które możesz wypróbować.
- Wyciągaj wnioski! Z insulinooporności nie wychodzą osoby, które po zjedzeniu paczki ciastek rzucają wszystko w kąt, a osoby, które zastanawiają się DLACZEGO zjadły te ciastka i co mogą zrobić, żeby następny razem taka sytuacja się nie powtórzyła. Bo umówmy się, potknięcia zawsze będą się zdarzać. Życie jest życiem i nie mamy nad wszystkim kontroli i na wszystko wpływu.
PODSUMOWANIE
Pamiętaj, że insulinooporność to nie wyrok! Nawet małe zmiany mogą dać fajne efekty. Oczywiście jeśli już uda Ci się realizować systematycznie Twoją listę minimum, warto rozszerzać działania i iść dalej. Ale będzie to zdecydowanie łatwiejsze, jeśli nie narzucisz na siebie zbyt dużo na raz.
Pamiętaj o kompleksowym kursie WYJDŹ Z INSULINOOPORNOŚCI, który przeprowadzi Cię przez cały proces, bez kombinowania, bez zakazów.
Kurs znajdziesz tutaj:
I koniecznie daj znać w komentarzu, co dopisałabyś do swojej listy planu minimum? Twoje pomysły mają szansę pomóc innym.
Trzymam kciuki za Twoje wyjście z insulinooporności! PA!